🏐 Kasprowy Wierch Zjazd Nartostradą Do Kuźnic
PKL apeluje do narciarzy skitourowych, by nie podchodzili nartostradą. To bowiem grozi zderzeniem ze zjeżdżającymi narciarzami. Kasprowy Wierch już cały jest do dyspozycji narciarzy.
Po wybudowaniu podpór ruszyła na Kasprowy w połowie października "trumienka" (mała kolejka robocza), którą wywożono materiał na Kasprowy. W tym okresie prac stan załogi na Kasprowym wynosił około 600 osób. Już w październiku mrozy na szczycie Kasprowego spadły od - 4 do - 10 stopni, na kopule szczytowej zalegał już także śnieg.
Na Halę Gąsienicową narciarze mogą dotrzeć, zjeżdżając z Kasprowego, a po wycieczce - kontynuować zjazd nartostradą do Kuźnic. Piechurzy mogą też skorzystać z kolejki na Kasprowy i krzesełkowego wyciągu w Kotle Gąsienicowym. Tego rodzaju wycieczki dobrze odbywać pod opieką licencjonowanego przewodnika. 7.
Trasa rozpoczyna się w miejscowości Kuźnice przy dolnej stacji kolei linowej Kasprowy Wierch. Początkowy odcinek to szeroka, utwardzona droga, która biegnie przez Dolinę Bystrej i prowadzi nieznacznie pod górkę. Następnie przechodzi do Doliny Kasprowej, aż dociera do Myślenickich Turni. Tu znajduje się stacja pośrednia kolei liniowej. Za tym odcinkiem zaczyna się strome i
Zjazd Nartostradą z Doliny Gąsienicowej do Kuźnic. Z Murowańca możemy wrócić do Kuźnic bardzo przyjemnym, pełnym zakrętów, szlakiem narciarskim. Najpierw jednak należy podejść na rozległe siodło zwane Karczmiskiem. Zakładamy foki przy schronisku, podchodzimy drogą, którą przyszliśmy. Łagodnie do góry, mijamy Betlejemkę
Wszelkie informacje o tym jak prosto kupić bilety na podróż na Kasprowy Wierch znajdują się w zakładce ProstoNaKasprowy.pl na stronie Polskich Kolei Linowych, operatora kolei na Kasprowy Wierch. Do końca sierpnia kolej na Kasprowy Wierch kursuje w godz. 07:00- 21:00. Sprzedaż biletów powrotnych kończy się zawsze dwie godziny przez
Turyści wybierający się z Kuźnic (1010 m n.p.m.) na Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.) powinni się spodziewać temperatury A. niższej niż w Kuźnicach o około 6°C, B. wyższej niż w Kuźnicach o około 6°C, C. niższej niż w Kuźnicach o około 9°C, ponieważ zazwyczaj wraz ze wzrostem wysokości temperatura jest D. coraz wyższa
Nie bez powodu, mawia się, że zjazd z Zawratu to przepustka do „skitourowego świata”. Etap 1. Kuźnice - Schronisko „Murowaniec”. Na Halę Gąsienicową można dostać się z Kuźnic dwoma wariantami: przez Boczań oraz przez Jaworzynkę. Wyjście przez Jaworzynkę zajmuje mniej więcej tyle samo czasu co przez Boczań.
Kasprov vrch; dawniej Kasprowa Czuba, Stawiańska Czuba, Goryczkowiańska Czuba) – szczyt w Tatrach Zachodnich o wysokości 1987 m. Kasprowy Wierch położony jest w grani głównej Tatr i znajduje się zarazem na granicy polsko-słowackiej. Szczyt góruje nad trzema dolinami walnymi: Doliną Bystrej i Doliną Suchej Wody Gąsienicowej po
From Krakow to Zakopane – (2h00 | from € 91.33 per car up to 3 people). From Krakow to the peak of Kasprowy Wierch – (9h00 | from € 129.36 per person). The price includes the transfer from Krakow straight to Zakopane and Kasprowy Wierch cable car tickets. From Balice Airport to Zakopane – (~2h00 | from € 87 per car up to 3 people).
Początek niebieskiego szlaku, który prowadzi na Halę Gąsienicową, znajduje się w Kuźnicach za mostem na potoku Bystra. Przed wejściem na szlak jesteśmy zobowiązani kupić bilet wstępu na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Po dokonaniu koniecznych formalności kierujemy się na wprost, lekko wznoszącą się, kamienistą drogą.
7gUoyC. Turystyczna Najkrótsza Preferuj jeden szlak Turystyczna Dowolny Szlak turystyczny Ścieżka dydaktyczna Szlak spacerowy Dowolny dodaj punkt odwróć trasę planuj automatycznie 72 Dodaj zdjęcie 8 Wysokość 1987 m Region Tatry Współrzędne Udostępnij Wskazówki dojazdu Przebiega tędy Zielony szlak turystyczny Kuźnice – Kasprowy Wierch Polecane trasy 5:14 h km z: Kasprowy Wierch do: Schronisko PTTK na Hali Ornak 6:12 h km z: Kasprowy Wierch do: Schronisko PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich Dopasuj polecane trasy Noclegi w okolicy | Meteor: Zakopane Kościelisko Murzasichle Małe Ciche Suche | Noclegi Zakopane Informacje Piękny film ukazujący przebieg szlaku: na Rusinową Polanę, Gęsią Szyję i Kasprowy Wierch Szlak z Kopy Kondrackiej na Kasprowy Wierch: Film z przejścia Film pokazujący: przebieg zielonego szlaku w 360° Kasprowy - Kuźnice Kasprowy Wierch przez Myślenickie Turnie: Kasprowy Wierch przez Myślenickie Turnie - zielony szlak, opis trasy. Zimowe wejście na Kasprowy ( Opis wejścia na Kasprowy Wierch przez Halę Gąsienicową w warunkach zimowych 1 2 Dodaj link do źródła przydatnych informacji Komentarze Trasy z regionu Trasy z miejsca pętla 4:18 h 11 km z: Rysy do: Štrbské Pleso 4:24 h km z: Tatranská Javorina do: Široké sedlo 4:54 h km z: Sedielko (Lodowa Przełęcz) do: Tatranská Javorina 5:24 h km z: Chata pri Zelenom plese do: Ždiar, Tatra
Tak po prawdzie to dla mnie i mojego kompana Kuby, była to niestandardowa wycieczka z gatunku tych określanych mianem “mini-wypraw”. Tego dnia już około opuściłem domowe stanowisko pracy w Kościelisku. Bez zbędnej zwłoki (poza powrotem po kask Kuby) ruszyliśmy na parking przy rondzie Jana Pawła II, skąd wzięliśmy taksówkę (kosztowało to nas po 10 zł na łebka) do Kuźnic. O tej godz. było już za późno, żeby czekać na busa (5 zł od łebka). Naszym motywem przewodnim był wyścig z czasem, gdyż chwilę po miał zapaść zmrok, a nam chodziło o to, aby zjechać na skiturach w promieniach zachodzącego słońca. Na skiturach przez Goryczkową Dolinę Drogi tej trzymać się będziemy cały czas – również minąwszy rozwidlenie, na którym zielone oznaczenia sugerują turystom, aby skręcili w stronę Myślenickich Turni. Naszym oczom milszy stanie się wówczas kolor pomarańczowy, gdyż farbą o takim kolorze pomalowano ważne dla tej wędrówki tabliczki. Plus minus 35 minut powinno nam zająć dojście do bufetu obok dolnej stacji słynnego wyciągu krzesełkowego w Goryczkowej. Z racji względnie stromej końcówki tego etapu trzeba będzie iść zakosami pomiędzy roślinnością. A jeżeli dodatkowo podłoże przyprawiać nas będzie o niepokój (tak działa śliska powierzchnia), to zalecane jest zamontowanie harszli tj. specjalnych raków do nart. My tam podchodzimy bez problemu. Po krótkiej przerwie skręcamy w prawo, mając przed sobą wjazd na nartostradę. Bardziej doświadczeni skiturowcy zalecają, abyśmy mieli założone foki w trakcie tego niedługiego, ale zaraz stromego i nieco zakręconego zjazdu. Skiturowo na Kasprowy Wierch, czyli Polak, Patelnia i Męski Skrót – co łączy te 3 określenia? Przejście przez nartostradę. Na wprost znajduje się wspomniany szałas/ chatka Podchodzimy nartostradą do Patelni. Skiturowy warun nas rozpieszcza Widoczne Myślenickie Turnie Gdy już znajdziemy się na dole, to powinnyśmy wypatrywać kolejnego naszego punktu orientacyjnego. Jest nim tym razem drewniany szałas pod lasem, za którym rozstawiono dość gęsto kolejne pomarańczowe tabliczki. Aby dotrzeć do tego szałasu należy przeciąć trasę narciarską, a temu służy tzw. Polak. Coraz bardziej strome podejście wymusza na turystach, aby poruszali się zakosami albo wyżej “zahaczyli” piętki wiązań. Prawilny tor poruszania się w tamtym rejonie biegnie jedynie wzdłuż linii lasu aż do wypłaszczenia znanego pod nazwą: Patelnia. Patelnia Zaraz za tą polaną umieszczono pomarańczowe znaki informujące o kierunku przemieszczania się i niespełna dwukilometrowej odległości od Kasprowego Wierchu. Należy podążać wpierw lewym a potem prawym skrajem ścieżki wytyczonej przez pomarańczowe fladry, przez cały czas uważając na przemykających środkiem tamtego korytarza narciarzy. W pokonaniu kolejnego stromego odcinka dopomoże nam tzw. Męski Skrót. Znajdujemy się poza nartostradą. Trzymamy się lewej strony tyczek Ostatnie metry. Stąd widać szczyt Kasprowego. Kuba znajduje się na granicy ostatnich promieni słońca. Ja podążam za nim Zanim dotrzemy do miejsca, z którego będzie można zaatakować szczyt, po drodze miniemy jeszcze Kocioł Goryczkowy. Geologicznie patrząc, ów kocioł to po prostu cyrk lodowcowy (zainteresowanych szczegółami odsyłam do innych źródeł). Najwięcej o jego statusie w oczach ekspertów mówi określenie, że jest to “jedyny w Polsce teren narciarski o alpejskim charakterze”. Wystarczy. Dalej nie podchodzimy. Zdejmujemy foki i zjeżdżamy Na długości niespełna 2 km średnie nachylenie terenu wynosi 37 proc., a różnica w wysokości położenia górnej i dolnej stacji odpowiada wynikowi odejmowania dwóch liczb, po których to zwykle dodaje się wyrażenie “m Te liczby to 1958 i 1355, co daje zjeżdżającym spadek wysokości o ponad 600 metrów. Nieźle prawda? 😉 Dzwon na Kasprowym Wierchu Na najwyższych fragmentach Kasprowego umieszczono zarówno skomplikowaną aparaturę badawczą (wspomniana wcześniej stacja meteo, dość sławna) oraz mierzący trzy metry jeszcze słynniejszy dzwon. Zdjęcie z innego dnia. Zdjęcie z wcześniej skitury na Kasprowy. Tego dnia trochę mnie poniosło. Miałem wyjść tylko do kolejki na Goryczkowej. Ciekawostkę może stanowić fakt, że ów monument stanowi wyznacznik solidnej zimy. O takowej można mówić, gdy śnieg pokryje jego większą część. A wyjątkowo śnieżna zima może doprowadzić do sytuacji, w której to turyści stojąc obok dzwonu, de facto będą go mieli pod sobą. Spóźnieni nie dotkną dzwonu – za to mogą co najwyżej “pocałować klamkę” Podchodzenie na Skiturach w takich warunkach to istna bajka Nie wszyscy skiturowcy dostąpią zaszczytu wdrapania się na ten wierzchołek i zjechania w świetle dnia. Wcześniej wspomniałem, że dla mnie i dla idącego ze mną Kuby, był to wyścig z czasem. Startując po godzinie 15 (z Kościeliska). niejako automatycznie zaliczyliśmy się do grona “spóźnialskich”, którzy wyruszają w ostatniej chwili, łudząc się, że zdążą dość na szczyt i zjechać, zanim ziemię okryją ciemności. W przewodnikach turystycznych można spotkać się z opinią, że taka wycieczka obejmuje “jedną z najdłuższych” po polskiej stronie Tatr. Zaleca się więc, aby skiturowcy cechowali się przynajmniej średnim poziomem opanowania technik jazdy na nartach. Ile czasu zajmują skitury na Kasprowy Wierch? Zabrakło nam 15 minut do dzwonu na Kasprowym Wierchu Standardowy czas wchodzenia (oczywiście z nartami przypiętymi do nóg) to ponoć około 3 godzin. Nam to zajęło dokładnie 121 minut, a biorąc pod uwagę porę zachodzącego słońca, okazuje się, że do pełni szczęścia zabrakło nam około kwadransa. Nie dane nam było ów dzwon zobaczyć z bliska, a samo obserwatorium widzieliśmy z daleka w formie zarysowanego na horyzoncie budynku. Ponoć naprawdę sprawni skiturowcy wchodzą poniżej 2 godzin, a ci najlepsi osiągają tempo wyrażone wzorem: 1 godzina + tyle minut, ile lat liczą = czyli np. 93 minut w przypadku 33-latka. Ponieważ czas i przestrzeń mają w górach kolosalne znaczenie, to w tym miejscu zachęcam do sięgnięcia po wiedzę odrobinę bardziej naukową. Ująłem ją w tym artykule, który sam w sobie dla mnie stanowił wyzwanie: Nasze szusowanie odbyło się więc w atmosferze porażki, która nie specjalnie jednak nas zdeprymowała. Podczas zjazdu (jak również wcześniej na etapie podejścia) zachwycaliśmy się cudownymi widokami, mimo że panował już półmrok. Obok faktu, że mieszkając w Zakopanym możliwy jest 3-godzinny wypad narciarski (zaraz po pracy w dniu roboczym), to był drugi tego dnia duży plus. Niestety obydwa pozytywy zrównoważone zostały przez dwa negatywy. Pierwszym z nich było owo 15-minutowe spóźnienie, a drugim moja “skucha” w trakcie zjazdu. Polegała ona na tym, że przewróciłem się, zjeżdżając jako drugi za Kubą. On bez gogli (dzięki czemu widział nieco lepiej w zapadających ciemnościach) jechał przede mną. Dzięki temu zdołał złapać moją nartę, która wypięła się spod mej nogi i przez krótką chwilę podróżowała bez właściciela. Druh Kubuś. Już w Kuźnicach, szczęśliwy po zjeździe. W przyszłości mam zamiar nie tylko nie popelniać takich blędów, ale też pokusić się o wchodzenie na szczyty z nartami skiturowymi przyczepionymi do plecaka. A jeśli o samych skiturach chcecie dowiedzieć się więcej, to klikajcie w ten link: Głosy gości / Wystaw ocenę [Razem: 3 Średnia ocena: 5]
Kuźnice i rejon Kasprowego Wierchu można śmiało uznać za mekkę skiturowców. W weekendy, przy pięknej pogodzie nawet do 400 osób dziennie podchodzi na fokach na Kasprowy Wierch, a kolejne 100 na Halę Kondratową. Wcale mnie to nie dziwi i szczerze przyznam, że sama też często decyduję się właśnie na te trasy. Mają one bowiem, oprócz niewątpliwych walorów widokowych i przyrodniczych, kilka praktycznych zalet, ważnych szczególnie dla początkujących skiturowców. Kuźnice są łatwo i stosunkowo szybko dostępnym punktem rozpoczęcia wycieczki. W porównaniu do innych tatrzańskich dolin, nie musimy pokonywać długich i płaskich odcinków, a na nartach przy dobrym stanie pokrywy śnieżnej zjeżdżamy praktycznie do drzwi samochodu. Początkujący skiturowcy mogą zaopatrzyć się w niezbędny sprzęt w wypożyczalni Tatra Trade przy rondzie im. Jana Pawła II lub w bezpośrednio w Kuźnicach. Ponadto istnieje możliwość kontroli detektora lawinowego na specjalnych urządzeniach przy wejściu na teren parku. Hala Gąsienicowa (fot. Skiturowe Tatry) Na Halę Goryczkową W Kuźnicach swój początek ma kilka pięknych i wartych polecenia tras. Na pierwsze wycieczki skiturowe najlepiej wybrać się szlakiem narciarskim prowadzącym na Halę Goryczkową. Początkowo wiedzie on łagodną i szeroką drogą przez Polanę Kalatówki, następnie przez chwilę leśną drogą, która przy tzw. „esie” dochodzi do nartostrady i dalej biegnie wzdłuż trasy zjazdowej do tzw. „Polaka”. Po około 1 godz. 20 min. dociera się w okolice dolnej stacji wyciągu narciarskiego na Hali Goryczkowej. Od tego miejsca podejście staje się bardziej strome, a szlak skiturowy prowadzi wzdłuż trasy zjazdowej, lecz poza fladrami wyznaczającymi nartostradę. Niezbędne staje się poruszanie zakosami bądź podniesienie piętki wiązania. Goryczkowy Kocioł, w tle Pośredni Goryczkowy Wierch, Goryczkowa Czuba, Kopa Kondracka, Giewont (fot. Skiturowe Tatry) Dużą zaletą tej trasy jest łatwy zjazd nartostradą. Osoby, które niepewnie czują się na zjazdach, na pierwsze wycieczki skiturowe powinny wybierać się właśnie w takie miejsca. Zanim zdecydujemy się na jazdę poza trasami, należy opanować zjazdy do tego stopnia, aby bez problemów radzić sobie na nartostradzie z Kasprowego Wierchu. Zdarza się, że nawet wprawieni narciarze z wieloletnim doświadczeniem w jeździe na przygotowanych stokach, miewają problemy z jazdą w terenie na nartach skiturowych. W porównaniu do sprzętu zjazdowego, skitury są dużo lżejsze, a mniej sztywne buty słabiej stabilizują staw skokowy, dlatego warto na pierwsze zjazdy wybierać stosunkowo łatwe trasy, aby oswoić i zapoznać się ze sprzętem. Goryczkowy Kocioł, w tle Pośredni Goryczkowy Wierch, Goryczkowa Czuba, Kopa Kondracka, Giewont (fot. Skiturowe Tatry) Na Halę Gąsienicową Inną, piękną trasą, która swój początek ma w Kuźnicach, jest nartostrada prowadząca na Halę Gąsienicową. Wiedzie łagodnym, lecz dość długim podejściem przez las nad Doliną Olczyską. Po około 1 godz. 30 min. dochodzi się do połączenia z niebieskim szlakiem, gdzie trzeba pokonać krótki zjazd „na foce”. Dla początkujących skiturowców zjazd z przypiętymi fokami, a przy tym z odpiętymi butami i piętkami w wiązaniach może być ciężki, ale gwarantuję, że jest to skuteczny i najszybszy sposób pokonania tego krótkiego zjazdu. Karb (fot. Skiturowe Tatry) Na Hali Gąsienicowej możemy wybierać z wachlarza przecudnych tras. Oprócz podejścia na Kasprowy Wierch, które jest najłatwiejsze technicznie, orientacyjnie, a także stosunkowo bezpieczne, w okolicy jest wiele innych szlaków. Dla nieco bardziej zaawansowanych skiturowców polecam wycieczkę na Przełęcz Karb. Osobiście najbardziej lubię podchodzić od strony Doliny Zielonej Gąsienicowej, nazywanej potocznie „pojezierzem”. Często jest to też jedyne bezpieczne dojście na Karb. Ze względu na ryzyko lawinowe, które na znacznie bardziej stromych i zacienionych stokach opadających do Czarnego Stawu Gąsienicowego, może być dużo wyższe, niż po zachodniej stronie przełęczy. Zjazd z Karbu do Czarnego Stawu Gąsienicowego (fot. Skiturowe Tatry) W wycieczce na Karb od strony Doliny Zielonych Stawów lubię efekt zaskoczenia, który powoduje wejście na przełęcz. Podejście prowadzi niezbyt trudnym stokiem o łagodnym nachyleniu, a sama przełęcz jest bardzo niepozorna. Moment wejścia na Karb budzi w ludziach, szczególnie tych, którzy są tam pierwszy raz, niesamowite emocje – druga strona, znacznie bardziej stroma, praktycznie przez całą zimę zacieniona, wydaje się groźna i niesłychanie trudna do pokonania. Jeżeli chodzi o zjazd, to stojąc już na przełęczy możemy podjąć decyzję, oczywiście biorąc pod uwagę zagrożenie lawinowe, pogodę i własne umiejętności, na którą stronę zamierzamy zjeżdżać. Oba warianty dostarczają niezapomnianych przeżyć i oba bardzo polecam. (Można przecież podejść drugi raz). Zjazd z Karbu do Doliny Zielonej Gąsienicowej, w tle Świnica i Kościelec(fot. Skiturowe Tatry) Zawrat i Kozia Przełęcz Bardziej zaawansowanym skiturowcom polecam wyjście na Zawrat czy na Kozią Przełęcz. Można też połączyć oba przejścia, czyli np. z Zawratu zjechać do Doliny Pięciu Stawów, a następnie podejść przez Dolinkę Pustą na Kozią Przełęcz i dzięki temu pokonać odcinek trasy zawodów im. Piotra Malinowskiego. Na taką wycieczkę koniecznie trzeba wziąć raki – na stromych odcinkach prowadzących na obie przełęcze mogą być niezbędne! Zasady bezpieczeństwa Dolina Bystrej, czyli wspomniany rejon Kuźnic, Kasprowego Wierchu, a także Kopy Kondrackiej oraz Hala Gąsienicowa, należą niewątpliwie do najchętniej uczęszczanych przez skiturowców miejsc w Tatrach Polskich. Oprócz natężonego ruchu skiturowego, teren ten charakteryzuje się nasiloną turystyką pieszą, chętnie uprawianą także w okresie zimowym. Poza tym na Kasprowym Wierchu znajdują się dwa wyciągi narciarskie, więc na sieć szlaków pieszych nakładają się dodatkowo trasy zjazdowe. To wszystko powoduje, że konieczne było wprowadzenie dodatkowych regulacji przez TPN dotyczących poruszania się na skiturach. Jeżeli zaplanujecie przyjazd w Tatry i wycieczkę w tym rejonie, koniecznie zapoznajcie się z przepisami dotyczącymi udostępniania Tatrzańskiego Parku Narodowego, które znajdziecie tutaj. Pamiętajcie też aby sprawdzić aktualny stopień zagrożenia lawinowego, prognozy pogody, a przed wyruszeniem sprawność detektorów lawinowych każdego z uczestników. Bawcie się dobrze uprawiając ten przepiękny sport w wyjątkowym miejscu! Hala Kondratowa ze schroniskiem, w tle Kopa Kondracka (fot. Skiturowe Tatry) AUTOR: Anna Figura – Instruktor Skiturowe Tatry
Znajdujemy się pośród pięknych krajobrazów najwyższych polskich gór, niemal w sercu Tatr, stworzonych z kunsztem przez naturę, wielokroć opiewanych przez poetów, pisarzy i malarzy. To najpopularniejsza wśród turystów polska góra, najbardziej oblegana o każdej porze roku. Zimą daje to czego nie można znaleźć w żadnym innym ośrodku narciarskim w naszym kraju - odrobinę klimatu alpejskiego. Dostać się tutaj można bardzo łatwo za pomocą kolejki linowo-kabinowej. Została oddana do użytku w marcu 1936 roku, a w 2007 roku gruntownie ją zmodernizowano. Kursuje z Kuźnic zabierając pasażerów z wysokości 1027 m Na Myślenickich Turniach (1352 m następuje przesiadka do drugiego wagonika, który wyciąga nas 28 metrów poniżej wierzchołka Kasprowego Wierchu tj. na wysokość 1959 m Podczas tego wyjazdu pokonujemy dystans 4291,6 metrów oraz 936 metrów różnicy poziomów przy średnim pochyleniu 22%. Jednorazowo w ten sposób wagonik może wywieźć do 60 osób. Zdolność przewozowa kolei na Kasprowy Wierch wynosi 360 osób na godzinę (latem jest ona ograniczana do 180 osób na godzinę). Wybudowana kolejka na Kasprowy Wierch w znacznym stopniu przyczyniła się do spopularyzowania góry wśród narciarzy. Pierwszy wyciąg na stokach Kasprowego Wierchu powstał już w 1938 roku. Był to ciężki wyciąg saniowy, 20-osobowy, który wyciągał narciarzy z Doliny Gąsienicowej. Był to zarazem pierwszy w Polsce wyciąg narciarski. W roku 1962 zastąpiono go 1-osobowym wyciągiem krzesełkowym, z kolei w jego miejsce w 2000 roku wykonano nowy wyciąg krzesełkowy 4-osobowy. Wyciąg Gąsienicowy. Kasprowy Wierch lśni dzisiaj w słońcu na tle błękitnego nieba. Spod jego szczytu poprowadzone są dwie narciarskie trasy. Jedna schodzi po stokach północno-wschodnich do Kotła Gąsienicowego. Rozpoczyna się przed stacją kolejki linowo-kabinowej. Najpierw mkniemy bardzo ostro w dół. Można jednak skorzystać z nieco łagodniejszej wersji, którą zazwyczaj wybiera większość narciarzy, podjeżdżając trawersem zbocza na Suchą Przełęcz. Stamtąd nachylenie zbocza jest mniejsze, ale wciąż robi wrażenie na niejednym śmiałku. Dalej skręca nieco w lewo i łagodnie prowadzi do uskoku, przed którym rozdziela się na odrębne wąskie nitki (w zależności od warunków śniegowych mamy do wyboru 2-3 warianty). Po uskoku nitki łączą się i pokonujemy kolejny uskok wąskim zjazdem i dalej już prosto pod dolną stację wyciągu krzesełkowego. Początek trasy Gąsienicowej. Trawers ku Suchej Przełęczy na łagodniejszy spad stoku. Początek łagodniejszego wariantu trasy Gąsienicowej spod Suchej Przełęczy. Trasa Gąsienicowa. Panorama z trasy Gąsienicowej. Panorama z trasy Gąsienicowej. Trasa Gąsienicowa. Łagodny fragment trasy Gąsienicowej. Jedna z nitek na uskoku. Na jednej z nitek za pierwszym uskokiem. Przed drugim uskokiem. Dolina Gąsienicowa. Chętni, którzy chcąc skorzystać z nartostrady przed stacją wyciągu odbijają nieco na lewo i dalej jadą przez Dolinę Gąsienicową. Nartostrada przechodzi w pobliżu Schroniska „Murowaniec”. Na wysokości schroniska skręca w lewo i podchodzi na Królową Równień. Na tym odcinku czeka nas podejście. Następnie biegnie ponad Doliną Olczyską i przez Nosalową Przełęcz doprowadza do Kuźnic. Cały zjazd od górnej stacji wyciągu krzesełkowego do Kuźnic liczy około 9 km. Na Kasprowym Wierchu nie jest dziś aż tak tłumnie, jak o tym piszą. Nawet przed stacją kolejki w Kuźnicach są dzisiaj zdaje się znacznie mniejsze kolejki. Na stokach jest sporo miejsca - można poszaleć. Zdaje się, że nasza narciarska góra traci swoją popularność na rzecz słowackich, gdzie ostatnio jest tłumnie i polsko. Pozostawmy jednak ten problem, bo pogoda jest wspaniała i czeka na nas druga trasa. Nie będziemy rozstrzygać, która jest atrakcyjniejsza, bo obie mają w sobie coś szczególnego. Przełączka z na trasę Goryczkową. Po przejechaniu przełączką ponad Doliną Goryczkową pod Zakosy. Druga trasa poprowadzona jest na północno-zachodnich stokach Kasprowego Wierchu. Obsługiwana jest 2-osobowym wyciągiem krzesełkowym, wybudowanym w 1969 roku. Trasa narciarska najpierw wąskim przejazdem schodzi grzbietem grani ku Przełęczy Goryczykowej pod Zakosy. Na przełęczy skręca ostro zakosem w prawo na przewężenie, które sprowadza na początek bardzo szerokiego fragmentu trasy. Tym niezwykle przestronnym odcinkiem zjeżdżamy niezbyt stromo do Doliny Goryczkowej pod Zakosy, aż pod grzbiet odchodzący od Pośredniego Goryczkowego Wierchu. Tutaj trasa skręca w prawo rozwidlając się na węższe pasy. Za zakrętem trasa łączy się i rozwidla jeszcze kilkakrotnie dając różne możliwości zjazdu. Charakterystyka poszczególnych nitek trasy jest tutaj bardzo zróżnicowana. W końcu wszystkie warianty zjazdu łączą się przed granicą lasu i jedziemy dalej bardzo wąskim odcinkiem zwanym Szyjką. Szyjka wyprowadza narciarzy na polankę ze stacją wyciągu krzesełkowego. Chcąc skorzystać z nartostrady do Kuźnic, zamiast skręcać na prawo do Szyjki należy jechać przed siebie do tzw. Kolana. Jest to ostry, ale krótki zjazd, po którym skręcamy w prawo, gdzie jedziemy dalej leśną nartostradą. Gdybyśmy jednak zapuścili się na polanę z wyciągiem krzesełkowym to również i stamtąd można dostać się na nartostradę. Nartostrada biegnie niemal cały czas łagodnie do samych Kuźnic. Trudniejszym fragmentem jest jedynie krótki spadek terenu, na którym nartostrada robi dwa następujące po sobie zakręty, najpierw w prawo, potem w lewo (jest to tzw. Esica). Wyciąg Goryczkowy. Przełęcz Goryczkowa pod Zakosy. Widok na Przełęcz Goryczkową pod Zakosy. Wyjazd z przewężenia schodzącego z Przełęczy Goryczkowej pod Zakosy i wjazd na najszerszy odcinek trasy Goryczkowej. Najszerszy fragment trasy Goryczkowej. Trasa Goryczkowa. Trasa Goryczkowa. Dolina Goryczkowa pod Zakosy - zaraz po zjechaniu najszerszym fragmentem trasy Goryczkowej. Jeden z końcowych wariantów przed skrętem w prawo na tzw. Szyjkę. Przed nami wjazd na nartostradę Goryczkową do Kuźnic - tzw. Kolano. Kasprowy Wierch dla nas błyszczy narciarsko. Pogoda wspaniała, warunki idealne, choć ci, którzy chcieliby się pierwszy raz wybrać tutaj na narty powinni wiedzieć, że bardzo dobre warunki narciarskie na Kasprowym Wierchu bynajmniej nie oznaczają, że trasa jest idealnie wyratrakowana, pozbawiona muld, a śnieg cudowny. W przypadku Kasprowego Wierchu na pojęcie dobrych, czy bardzo dobrych warunków narciarskich należy spojrzeć z nieco innej perspektywy niż na beskidzkie stacje narciarskie. Tutaj warunki wytycza bardziej natura niż ratraki, które owszem jeżdżą, ale nie wszędzie, zaś oblodzony fragment, czy też wystający kamień nie warunkuje jeszcze złych warunków narciarskich. Takie niespodzianki przy grubości pokrywy śnieżnej nie przekraczającej dwóch metrów można tu spotkać zawsze. Trzeba pamiętać, że czarny poziom trudności tras narciarskich Kasprowego Wierchu bierze się nie tylko ze względu na duże nachylenie pewnych fragmentów, ale również trudniejsze uwarunkowania terenowe. Trzeba to mieć na uwadze wybierając się tutaj, by góra nas nie przerosła i byśmy poczuli prawdziwą radość z jazdy, a nie zamienili się w oraczy stoku. Zainteresowani ucieszą się z pewnością faktem, iż od sezonu 2010/2011 przestrzeń przeznaczona dla narciarstwa w rejonie obu kotłów Kasprowego Wierchu została poszerzona i oznaczona zielono-czarnymi tyczkami. Udostępnij:
Mamy już wiosnę. Przyszła niespodziewanie szybko, tak szybko, że śniegi rozpuściły się w parę dni. Temperatura tak znienacka podskoczyła, że nie zdążyliśmy wyciągnąć z szafy przejściowych kurtek. Przeszliśmy nagle ze skrajności w skrajność, z zimowego chłodu do wiosennego ciepła. Kto by pomyślał, że natura tak zakpi sobie z przedwiośnia. Jest jednak jeszcze takie miejsce w Polsce, gdzie zima nie tak łatwo daje za wygraną, a są to oczywiście nasze Tatry. Krakowskimi uliczkami trochę głupio spacerować z nartami na ramieniu. Na beskidzkich i podkarpackich wierchach znaleźć można już tylko nieliczne skrawki śniegu. Zaś Tatry porażają lśniącą w słońcu bielą. Spoglądając w ich kierunku nawet z perspektywy położonego u ich stóp Zakopanego, wyglądają jak coś nieprawdopodobnego, a zarazem fantastycznego... i naprawdę rzeczywistszego. Wygląda to tak, jak gdyby za reglowym lasem istniała zupełnie inna strefa klimatyczna. Tam jeszcze można poszaleć na nartach, wystarczy się tam przenieść. MAPA TRAS: Trasa Stopień trudności Długość trasy Różnica poziomów 1„Gąsienicowa” ~1400 m 352 m Nartostrada„Gąsienicowa” ~9700 m 574 m 2„Goryczkowa” ~2200 m 602 m Nartostrada„Goryczkowa” ~5000 m 931 m OPIS: W Tatrach, w tychże polskich górach funkcjonuje znany ośrodek narciarski. Zlokalizowany jest na Kasprowym Wierchu (słow. Kasprov vrch), wznoszącym się do wysokości 1987 m Spod szczytu Kasprowego Wierchu biegną dwie spektakularne trasy narciarskie, o których słyszał chyba każdy narciarz. Na Kasprowy Wierch można dostać się linową kolejką kabinową. Do Zakopanego przyjechaliśmy dość wcześnie, około godziny siódmej. Samochód zaparkowaliśmy koło Ronda Jana Pawła II (jest to dawne Rondo Kuźnickie). Tutaj rozpakowujemy sprzęt i ubieramy buty narciarskie, bo już tu czekają na narciarzy skibusy do Kuźnic. Do odjazdu kolejki jest jeszcze trochę czasu, gdyż mamy rezerwację na godzinę zatem oczekując na nasz odjazd gościmy w jednym z tutejszych punktów gastronomicznych. W końcu idziemy do stację kolejki. Znajduje się ona na wysokości 1027 m Wyjazd na Kasprowy Wierch odbywa się dwuetapowo. Najpierw wyjeżdżamy na skalną czubę, znajdującą się na północnym grzbiecie Kasprowego Wierchu, zwaną Myślenickimi Turniami. Tutaj na wysokości 1352 m znajduje się stacja pośrednia kolejki, na której przesiadamy się do innego wagonika. Teraz przemieszczamy się ponad zboczami północnego grzbietu odchodzącego od szczytu Kasprowego Wierchu, opadającego urwiście do Doliny Kasprowej. Na tym odcinku przejażdżka kolejką dostarcza niepowtarzalnych emocji i wrażeń, a szczególnie w końcówce, gdy wagonik pnie się coraz ostrzej w górę. W niektórych miejscach wagonik znajduje się 180 metrów nad powierzchnią terenu. Dokujemy na górnej stacji kolejki znajdującej się na wysokości 1959 m Pokonaliśmy 4291,59 metrów odległości w ciągu 12 minut. Gąsienicowa Z górnej stacji kolejki na Kasprowy wierch wchodzimy od razu na początek jednej z dostępnych tu tras narciarskich. Znajduje się ona na południowo-wschodnich zboczach Kasprowego Wierchu i opada do Kotła Gąsienicowego, i dalej wbiega w zachodnią gałąź Doliny Gąsienicowej. Początkowa stromizna stoku jest spora i robi duże wrażenie. Stajemy na jego krawędzi, gdzie rozciągająca się przestrzeń może paraliżować, szczególnie przy pierwszym zetknięciu z tą trasą osób przywykłych do pagórkowatych stoków w Beskidach i na Podhalu. Jeśli chcemy wystartować nieco łagodniej, trzeba przejechać jeszcze dalej, trawersując zbocze Kasprowego Wierchu do Suchej Przełęczy (słow. Suché sedlo), znajdującej się na wysokości 1950 m Na krawędzi - z niej rozpoczyna się trasa zjazdowa „Gąsienicowa”. Zatrzymajmy się chwilkę przed zjazdem i rozejrzyjmy się wkoło. Popatrzmy na to całe piękno, jakie nas otacza. Za Suchą Przełęczą wznosi się ostatni w kierunku wschodnim szczyt Tatr Zachodnich - Beskid (2012 m Za nim znajdują się: Skrajna Turnia (słow. Krajná kopa, 2097 m Pośrednia Turnia (słow. Prostredná kopa, 2128 m i górująca nad nimi Świnica (słow. Svinica, 2301 m Na lewo ciągnie się grań Kościelców odchodząca od Zawratowej Turni (2247 m w której wyróżniają się kolejno: Zadni Kościelec (2162 m Kościelec (2155 m oraz Mały Kościelec (1866 m oddzielony od Kościelca płytką przełęczą Karb (1853 m Na lewo od Kościelca, na kolejnym planie ciągnie się masyw Granatów (słow. Granáty) i idące od nich dalej na lewo: Wierch pod Fajki (słow. Vrch pod Fajki, 2135 m i Żółta Turnia (2087 m Gdy obrócimy się przodem do stoku narciarskiego, w dali zobaczymy Zakopane ograniczone Pasmem Gubałowskim, a za nim Kotlinę Nowotarską, Gorce i wiele innych obiektów geograficznych, w zależności od widoczności. Na północnym zachodzie zwykle widać charakterystyczny szczyt Babiej Góry, a po jej prawej mniej imponującą Policę. Z lewej strony nartostradę otacza długa północno-wschodnia grań Kasprowego Wierchu, tzw. Uhrocie Kasprowe, z najwyższą kulminacją sięgającą 1852 m Panorama Tatr z górnej stacji wyciągu „Gąsienicowa”. Trasa zjazdowa do Doliny Gąsienicowej ze względu na stromiznę, niejednorodne ukształtowanie terenowe, czy też występujące trudne warunki śniegowe - nie jest odpowiednia dla początkujących. Jest to trasa bardzo trudna, oznakowana w skali trudności najwyższym stopniem - czarnym, a zatem przeznaczona dla doświadczonych narciarzy i snowboardzistów. Początkowe zbocze trasy zjazdowej „Gąsienicowa”. Puszczamy się w dół. Jest bardzo stromo. Na krechę? Owszem, pewnie można, ale raczej się nie odważymy, nie zdążymy wyhamować w porę. Trzeba nieźle sobie radzić na nartach, nieźle śmigać, aby pokonać strome zbocze. Po pokonaniu tego najbardziej stromego odcinka, trasa staje się wyraźnie łagodniejsza, ale wciąż jest dość szybka. Przez pewien czas biegnie jedną nitką, a potem przed uskokiem rozwidla się - na prawo pokonuje uskok łagodniej i na lewo ostrzej. Dalej oba warianty przejazdu łączą się w jedną nitkę, po czym znów mamy kolejne rozwidlenie - łagodniejsze jest znowu na prawo. W końcówce zjazdu pojawia się jeszcze jedno rozwidlenie, a po nim pozostaje do pokonania wąski próg i jesteśmy na wąskiej końcówce, gdzie wyhamowujemy przed dolną stacją wyciągu krzesełkowego, położonego na wysokości 1601 m Wypłaszczenie po początkowym ostrym zjeździe. Pierwsze rozwidlenie na „Gąsienicowej”. Za rozwidleniem. Przed ostatnim uskokiem. W tle ostrzejsza nitka ostatniego rozwidlenia trasy. Tak przejechaliśmy trasę ulokowaną na najwspanialszym w Polsce terenie zjazdowym. Pokonaliśmy 352 m różnicy wniesień na około 1400-metrowym odcinku. Możemy stąd jechać dalej do Kuźnic ponad 8 kilometrową nartostradą przez Karczmisko, czyli Przełęcz między Kopami. Jest to raczej dobre rozwiązanie na zakończenie dnia. W stronę dolnej stacji wyciągu „Gąsienicowa”. Widok łagodniejszego wariantu trasy z Suchej Przełęczy. Z lewej widać ostrzejszy wariant. Początkowy odcinek „Gąsienicowej”. Początkowy odcinek „Gąsienicowej”. Na stoku Beskidu. Tymczasem wyciągamy się z powrotem na górę 4-osobowym krzesełkiem. W ciągu 8 minut wznosimy się ku górnej stacji wyciągu położonej na wysokości 1953 m pokonując 352-metrowe przewyższenie. I znów w dół, i tak bez przerwy, dopóty, dopóki głód nie zwabi nas do tutejszych punktów gastronomicznych. Jest rewelacyjnie! Pogoda ładna jest od rana, ale teraz stało się z nią coś, co przeszło nasze najśmielsze oczekiwania - pojawiło się oślepiające słońce i soczysty błękit nieba. Widok z tarasu przed budynkiem PKL. Nie tracimy zbyt wiele czasu na posiłek. Po pół godziny wracamy na stoki Kasprowego Wierchu, ale przenosimy się teraz na drugą z tras. Przejeżdżamy ku Suchej Przełęczy, na której skręcamy w prawo na przejazd łącznikowy. Tutaj na Suchej Przełęczy skręcamy w prawo, na przejazd łącznikowy. Fragment panoramy z przejazdu na goryczkową stronę. Przejazd na „Goryczkową”. Przejazd na „Goryczkową”. Przemieszczamy się nim na drugą, południowo-zachodnią stronę góry. Nie da się jednak przejechać tego odcinka obojętnie. Jest on bowiem niesamowitą, przepiękną galerią widokową, z której przedstawiają się nam kolejno szczyty Tatr słowackich. Wpierw wita się z nami, widziany już wcześniej z „Gąsienicowej”, wyniosły Krywań (słow. Kriváň, 2494 m oraz ciągnąca się na lewo od niego Grań Hrubego (słow. Hrubé). Przed nimi mamy szczyty Liptowskich Kop (słow. Liptovské kopy), od lewej: Cichy Wierch (słow. Tichý vrch, 1979 m Zadnia Garajowa Kopa (słow. Zadná Garajova kopa, 1949 m Zadnia Rycerowa Kopa (słow. Zadná Licierova kopa, 1958 m Wielka Garajowa Kopa (słow. Veľká Garajova kopa, 1969 m oraz najwyższy szczyt Kop Liptowskich - Wielka Kopa Koprowa (słow. Veľká kopa, 2052 m i odchodzący od niego grzbiet Magury Rycerowej (słow. Magura, 1997 m Dalej mamy Dolinę Cichą (słow. Tichá dolina), która uznawana jest za granicę oddzielającą Tatry Wysokie i Tatr Zachodnich. Za nią znów piętrzy się plejada szczytów z najwyższą w Tatrach Zachodnich Bystrą (słow. Bystrá, 2248 m Przed nami pojawia się w końcu przedłużenie grani, na której mamy najpierw Pośredni Goryczkowy Wierch (słow. Prostredný vrch horičkový, 1874 m a za nim Goryczkową Czubę (słow. Goričkova kopa, 1913 m i dalej Kopę Kondracką (Kondracká kopa, 2005 m Małołączniak (Malolúčniak, 2096 m Krzesanicę (Kresanica, 2122 m Panorama Tatr z przejazdu łączącego Gąsienicową z Goryczkową. Goryczkowa W tym wspaniałym, majestatycznym krajobrazie wjeżdżamy na grań zbiegającą z Kasprowego Wierchu ku Goryczkowej Przełęczy nad Zakosy (słow. Východné Goričkovo sedlo). Zwrócić trzeba uwagę, że ewentualny powrót z tego miejsca na trasę „Gąsienicową” oznacza marsz pod górę, a dystans do pokonania jest całkiem nie mały. Dlatego narciarze stosują harmonogram analogiczny do naszego: najpierw zjazdy na „Gąsienicowej”, potem przerwa na jedzenie, a następnie przenosiny na „Goryczkową”. Na koniec narciarskiego dnia następuje zjazd nartostradą do Kuźnic. Istnieje pomysł PKL by w kopule szczytowej zbudować tunel łączący trasy w kotłach, co byłoby świetnym rozwiązaniem dla narciarzy, ale póki co jest to wciąż tylko pomysł. Wjeżdżamy na grań zbiegającą z Kasprowego Wierchu ku Goryczkowej Przełęczy nad Zakosy. Zatrzymujemy się na chwilkę na grani. Z prawej, nieco pod szczytem Kasprowego Wierchu, widzimy górną stację wyciągu krzesełkowego, zlokalizowaną na wysokości 1958 m Spod wyciągu trasa „Goryczkowa” biegnie początkowo pochyłym wąskim korytarzem, trawersującym po zboczu Kasprowego Wierchu w kierunku zachodnim, w stronę Przełęczy Goryczkowej nad Zakosy. W miejscu, w którym stoimy korytarz ten wchodzi na grań i schodzi nią dalej, ale jeszcze przed Przełęczą Goryczkową nad Zakosy opuszcza grań. Skręca ostro w prawo pod kątem około 150 stopni i biegnie stromą, kilkudziesięciometrową, wąską rynną do niewielkiego kociołka w północno-zachodnim zboczu Kasprowego Wierchu. Do tego miejsca trasa jest cały czas bardzo wąska, co oczywiście wymusza odpowiednią technikę jazdy, by nie wypaść z trasy. Górna stacja wyciągu krzesełkowego „Goryczkowa”. Korytarz trasy „Goryczkowa” zbiegający po grani w stronę Przełęczy Goryczkowej nad Zakosy. Wąska rynna zbiegająca do niewielkiego kociołka w północno-zachodnim zboczu Kasprowego Wierchu. We wspomnianym kociołku, po wyjeździe z wąskiej rynny, trasa robi ostry skręt w lewo o 90 stopni i biegnie na wprost w dół stromym, szerokim zboczem Kasprowego Wierchu na dno Doliny Goryczkowej pod Zakosy. Tutaj mamy dla siebie wyjątkowo dużo miejsca. Na końcu tego zbocza robimy szeroki i łagodny skręt w prawo, gdzie trasa robi się węższa. Na wprost w dół szerokim zboczem Kasprowego Wierchu na dno Doliny Goryczkowej pod Zakosy. Na końcu zbocza robimy szeroki i łagodny skręt w prawo, gdzie trasa robi się węższa. Po prawej mamy szeroki skręt, a na środku jego trudniejszą alternatywę. Trasa biegnie teraz w kierunku północnym, łagodnie nachylonym dnem Doliny Goryczkowej nad Zakosy, aż do progu, gdzie rozdziela się na dwa warianty. Dnem Doliny Goryczkowej. Na dnie Doliny Goryczkowej. Spojrzenie do tyłu, gdzie nieco wyżej widać krótkotrwałe rozwidlenie trasy. Skręcając wcześniej na wschód, czyli w prawo, wchodzimy na dość stromy, ale i szeroki próg Doliny Goryczkowej nad Zakosy. Potem znów skręcamy w prawo na wąski przejazd przez las świerkowy, zwany przez narciarzy Szyjką. Tak wyjeżdżamy na polanę, na której znajduje się dolna stacja wyciągu krzesełkowego. Przejazd trasą tym wariantem pokonuje różnicę wysokości 602 m i trwa 10–20 minut. Stąd oczywiście można kontynuować dalszy zjazd w dół do Kuźnic nartostradą „Goryczkowa”, do której prowadzi krótki, ale dość ostry zjazd za stacją wyciągu. Na pierwszym planie wariant wschodni trasy. Powyżej mamy drugi zachodni wariant. Odcinek trasy wariantu wschodniego. Trasa wariantu wschodniego. Wąski przejazd przez las świerkowy, zwany przez narciarzy Szyjką. Wjazd na polanę, na której znajduje się stacja wyciągu. Polana na której znajduje się dolna stacja wyciągu (na dole z lewej). Na dalszym planie widać Myślenickie Turnie z pośrednią stacją gondolowej kolejki linowej. Za nimi Nosal. W przypadku wyboru drugiego wariantu - zachodniego, zjeżdżając z progu Doliny Goryczkowej nad Zakosy, trzymamy się lewej strony. Tym sposobem jedziemy poziomym trawersem na północną grzędę (wypukłość) Pośredniego Wierchu Goryczkowego i przecinamy jej ostrze w miejscu zwanym Hopką. Tutaj skręcamy w prawo. Gdybyśmy zamiast tego jechali dalej przed siebie, dotarlibyśmy do Schroniska na Hali Kondratowej. Tymczasem kierujemy się w stronę dolnej stacji wyciągu krzesełkowego i zaraz po skręcie mamy do wyboru strome i rozpłaszczone zbocze schodzące z ostrza Pośredniego Wierchu Goryczkowego, albo wjazd na położoną nieco dalej rynnę, będącą przedłużeniem Doliny Goryczkowej Świńskiej. Jednym lub drugim wariantem dojeżdżamy do lasu świerkowego. W nim mamy znany już ciasny przejazd na polanę z wyciągiem. Wariant zachodni. Tutaj mamy skręt w prawo w kierunku dolnej stacji wyciągu. Trochę dalej mamy rynnę, będącą przedłużeniem Doliny Goryczkowej Świńskiej Na wprost trasa prowadzi do schroniska na Hali Kondratowej. Jeszcze jedno. Przed wjazdem do lasu, w którym mamy ciasny przejazd na polanę z wyciągiem, na północ od naszej trasy odbija inna trasa. Jest to początek nartostrady „Goryczkowa” schodzącej do Kuźnic. Rozpoczyna się ona w miejscu, gdzie wspomniana grzęda Pośredniego Wierchu Goryczkowego kończy się, a Dolina Goryczkowa nad Zakosy łączy się z Doliną Goryczkową Świńską dając początek Dolinie Goryczkowej, w którą wpada nartostrada. Przejazdy trasami „Goryczkowej” zajmują 15-20 minut. Pokonujemy nimi różnicę poziomów około 670 metrów. Są one dłuższe (dochodzą do 2,6 km), a o ich niezwykłości decyduje znaczenie większe urozmaicenie od „Gąsienicowej”. Nie bez przyczyny „Goryczkowa” uchodzi za najpiękniejszą trasę narciarską w Polsce. Mamy tu wspaniałe górskie widoki, a zachwyty z przejazdu trudno wyrazić jest w prostych słowach, bo utożsamiany jest z najwspanialszymi przeżyciami i emocjami, jakie może dostarczyć narciarstwo. Panorama Tatr z krzesełka wyciągu „Goryczkowa”. Trzeba jednak powiedzieć, że nie jest to łatwa trasa. Podobnie jak „Gąsienicowa” sklasyfikowana jest jako bardzo trudna i oznaczona kolorem czarnym. Jest to zatem trasa dla zaawansowanych narciarzy, który umieją sobie poradzić w każdym terenie, bez względu na jego ukształtowanie, czy warunki śniegowe. Można oczywiście skorzystać z opieki instruktora, który oferuje swoje usługi na szczycie Kasprowego Wierchu, ale pod warunkiem, że nie jesteśmy nowicjuszami narciarstwa. Trasy na Kasprowym Wierchu kategorycznie nie nadają się do nauki. „Goryczkowa” obsługiwana jest przez 2-osobowe krzesełko, które przewozi nas z wysokości 1355 m na 1958 m pokonując odległość 1624 m i przewyższenie 602 m w czasie aż 15 minut. To dość długo, ale wyciąg nie należy do nowoczesnych. Nie mniej podczas długiego wyjazdu można dobrze odpocząć. Trudno zliczyć ile dziś kilometrów zrobiliśmy na nartach. Kończąc pobyt w tym narciarskim raju, żal człowiekowi, że dzień nie może być dłuższy. Trasy nie są bowiem oświetlone i gdy słońce schowa się za tatrzańskie granie korzystanie z nich nie jest już możliwe. Widok z Doliny Goryczkowej w Kierunku Kuźnic. Do Kuźnic zjeżdżamy nartostradą „Goryczkowa”, biegnącą łagodnie przez świerkowy las, dnem Doliny Goryczkowej. Jest bardzo relaksacyjna i daje wytchnienie. Jedynie w okolicy 2/5 długości nartostrady mamy trochę trudniejszy fragment - stromszą, ale krótką serpentynę, zwaną Esicą. Nartostrada kończy się w Kuźnicach, 200 m od dolnej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch, przy której rozpoczynaliśmy narciarską eskapadę. Stromy zjazd z ostrym skrętem w prawo na nartostradę „Goryczkowa” spod dolnej stacji wyciągu krzesełkowego. Nartostrada „Goryczkowa”. Krótka serpentyna, zwaną Esicą. Nartostrada „Goryczkowa”. Nartostrada „Goryczkowa”. Nartostrada „Goryczkowa”. Końcówka nartostrady „Goryczkowa”. To był wspaniały dzień, oprawiony wyśmienitą pogodą i warunkami narciarskimi, z mnóstwem przeżyć, do których na pewno przez długi, długi czas będziemy wracać wspomnieniami. Zaznaliśmy tu dreszcz emocji, jak też fascynującej wizualizacji tatrzańskich szczytów oraz urzekających dolin. To wszystko co dziś się zdarzyło, wyryło trwały ślad w pamięci. Udostępnij:
kasprowy wierch zjazd nartostradą do kuźnic