🌠 Najpierw Pranie Potem Siebie

Najpierw kochaj siebie Czy robisz wszystko, aby zadowolić innych, nie czując, że naprawdę to doceniają? Jeśli odpowiada to stałej w twoim życiu, może nadszedł czas, aby ponownie ocenić siebie wewnętrznie. Czas na wiosenne porządki! To najpierw "Granie w pranie", a potem prawdziwe sprzątanko, czy odwrotnie? (fot. Ładne Bebe ) Sceny dla dorosłych czyli sztuka kochania - Konin - było do 19 listopada - Koniński Dom Kultury, Plac Niepodległości 1 - Dom Kultury Oskard, Aleje 1 Maja 7 - ###Przezabawna komedia na czterech aktorów! Spektakl to przezabawna komedia na czterech aktorów (Katarzyna Skrzynecka, Piotr Gąsowski, Anna Oberc oraz Jakub Przebindowski), w której sceny przeplatane są piosenkami i żywą Tematy o pralka electrolux mokre pranie, Pralka Electrolux EWP106300W - wytwarza pianę przy ostatnim wirowaniu, Elektrolux EWT9125W - pralka hałas i ruch podczas wirowania mokre pranie - przyczyny i rozwiązania, Pralka Electrolux EWT 10620W "resetuje" się podcza Najpierw Ty. Klaudia Tokarz-Laska Wydawnictwo: Kłębek Uczuć poradniki. 150 str. 2 godz. 30 min. Szczegóły. Kup książkę. Otula emocje. Pokazuje jak zrozumieć, że jesteś ważny. Uczy dbać o siebie. W “Najpierw Ty” przeczytasz o zdrowym egoizmie i o tym jakie są jego skutki. Podczas pobytu naszego Sima w Chinach, można wziąć udział w Wielkim Turnieju. Należy najpierw przez telefon wyzwać na pojedynek przydzielonego mu przeciwnika. Potem ten Sim go odwiedzi, i będą mogli przeprowadzić sparing punktowany. Im więcej zwycięstw w takich sparingach, tym większa ranga turniejowa naszego Sima, i tak od 1 do 5. Panie Filipie no dobra,to rozumiem,ale jeśli on w dniu śmierci ojca najpierw jest smutny a potem radosny,o powrót podpytuje i tym podobne,jest miły i z kolegami gada,mi pomoc obiecał,a potem się nie odzywa to coś nie tak,tym bardziej że on sam powiedział tak:”Ja nie uważam co do pochówku zasady żeby uznawać 12 miesięcy żałoby zwiazek, w ktorym partnerzy nie sa dla siebie najlepszymi przyjaciolmi i szukaja przyjazni lub jej dopelnienia poza zwiazkiem nie ma sensu i predzej czy pozniej sie rozpadnie, albo ktos bedzie Środy z kinem niezależnym The best of 69. OKFA 2023, Konin, 27.09.2023 18:00. Kup bilety w serwisie B24 Kiedy syn odjechal, najpierw zapodalam sobie poranna kawke. Bez tego ani rusz. :) Nie robilam w sumie nic wielkiego, ale jak to bywa, dzien w domu uplynal blyskawicznie. Nakarmilam kiciula, wstawilam zmywarke, poskladalam pranie, a ze zrobil sie naprawde piekny dzien (po poludniu stuknelo 18 stopni; w polowie listopada!), to zabralam Maye na Długość trwania programu podana jest na wyświetlaczu urządzenia. Urządzenia pralnicze obliczają czas prania i suszenia odpowiednio do wielkości ładunku i rodzaju prania, a następnie pokazuje go na wyświetlaczu. Czas pracy widoczny na wyświetlaczu może ulec skróceniu lub wydłużeniu w celu zapewnienia jak najlepszego efektu przy Potem się jedynie zastanawiamy, skąd ta frustracja, żal i złość, narzekanie, że nie mamy czasu dla siebie, że nie potrafimy wygospodarować choć godziny na własne przyjemności. Zbyt szybko rezygnujemy z zaspokojenia własnych potrzeb i oczekiwań, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto jest dla nas ważny i jego dobro postawimy na WPn1M. Przekładałam bransoletkę z ręki na rękę za każdym razem, gdy źle pomyślałam czy powiedziałam o mężu. Czasem nawet kilkanaście razy na że odkąd Molier napisał „Szkołę żon”, nikt już niczego w tym temacie nie wymyśli? A jednak! Katoliczki – żony, mamy, przyjaciółki – postanowiły zadbać o to, by być dla swoich mężów… dobre! Wcześniej modliły się o dobrych mężów, ale czy same są dobrymi żonami? Postanowiłam zaczęło się od Chrześcijańskich Spotkań dla Mam z dziećmi, które odbywają się regularnie w kilku warszawskich, krakowskich i starachowickich parafiach. Uczestniczki spotkań, zafascynowane książką Lindy Dillow „Jaką żoną jestem?”, postanowiły popracować nad swoimi małżeńskimi relacjami, stosując starą, dobrą zasadę – zmiany zacznij od sprzed ślubu„Można powiedzieć, że w jakimś sensie żoną jest się z automatu. Ale im dalej się wchodzi w ten las, tym częściej okazuje się, jak wiele pracy trzeba włożyć w to, by być nie tylko żoną, ale by być dobrą żoną. Miała być sielanka, a potem okazuje się, że jest mnóstwo drobnych rzeczy, które tą sielankę zakłócają” – mówi Mirka Łukowska, jedna z prowadzących warsztaty dla dlatego kobiety – te z wieloletnim stażem i te, które małżeńską przygodę dopiero zaczynają – najpierw przypominają sobie, dlaczego wyszły za mąż za tego konkretnego człowieka.„Chcemy przywołać w sobie te marzenia, które miałyśmy przed ślubem” – wyjaśnia Agnieszka Strzoda, jedna z inicjatorek warsztatów.„Wyobrażałam sobie, że nasze małżeństwo będzie cudowne, romantyczne, że będziemy mieć czas na randki, a z biegiem czasu okazało się, że jak przychodzi pranie, gotowanie, opieka nad dziećmi, to zapominamy o tym. Warsztaty pomagają nam przypomnieć sobie te marzenia i do nich wrócić” – Czapska jest żoną od prawie 25 lat. Jak mówi, do małżeństwa przygotowywała się najlepiej, jak potrafiła – czytała, studiowała, rozmawiała. „Ten temat był mi bardzo bliski, zwłaszcza od strony duchowej, bo moją wymarzoną drogą było właśnie małżeństwo sakramentalne. Takiego też męża szukałam. Szybko jednak doświadczyliśmy tego, że nawet wymarzone małżeństwo nie będzie szczęśliwe bez pracy nad związkiem. A te warsztaty nieustannie przywołują mnie do pracy” – narzekaniaPierwsza zasada, o której słyszą uczestniczki warsztatów, to zakaz narzekania na mężów. „Łatwo jest ponarzekać, ale wychodząc za mąż przecież widziałyśmy w tym mężczyźnie zupełnie coś innego, czymś nas zauroczył. Chcemy wrócić do tej perspektywy” – wyjaśnia Mirka na początku nie powiedziała mężowi, że chodzi na warsztaty dla żon. „Nie pokazałam mu książki, z którą pracujemy, chciałam zrobić wszystko poza jego wiedzą” – warsztatach żony dostają różne zadania i – jak na prawdziwą szkołę przystało – prace domowe. Wśród nich zadanie pozytywnego myślenia i mówienia o mężu. „Miałam przekładać bransoletkę z ręki na rękę, zawsze wtedy, kiedy pomyślę negatywnie lub po prostu zacznę narzekać na męża. Był taki moment, że zmieniałam tę bransoletkę kilkanaście razy na godzinę. Trudno było tego niezauważyć. Mąż się ucieszył, nie spodziewał się takiego heroicznego czynu z mojej strony. A po kilku dniach przyszedł i zapytał, czy mogę znaleźć bransoletkę w jego rozmiarze, bo w zasadzie to on też chciałby podjąć takie wyzwanie” – mówi Mirka Strzoda dodaje, że skoro tylko temu jednemu człowiekowi na ziemi ślubuje się miłość, to o tę relację warto dbać najbardziej. „Nie staram się być żoną idealną, ale żoną wymarzoną. Chcę być żoną twórczą, taką, do której mój mąż z przyjemnością wraca po pracy, przyjaciółką” – Małgorzata Czapska zwraca uwagę, że podstawą relacji małżeńskiej jest komunikacja, która pozwala otwierać się na drugą osobę, widzieć nie tylko swoje potrzeby. A nad tym, jak dodaje, trzeba pracować każdego to robić? Jedną z metod może być np. wysyłanie miłych smsów czy pisanie liścików do swoich co to wszystko?„Istotą tych warsztatów jest dla mnie to, że mam odnaleźć swoją drogę dla siebie i dla naszego małżeństwa. Na spotkaniach dzielimy się naszymi pytaniami, pragnieniami. Patrzymy, co możemy poprawić, co zmienić. A przyjaciółki w szkole żon pomagają to odkrywać” – mówi Małgorzata warsztatów zgodnie przyznają, że chcą, by ich małżeństwa były takie, jak wymyślił to Pan Bóg. Dlatego dbają nie tylko o dobrą komunikację, ale też o wymiar duchowy swoich związków.„Ksiądz, który błogosławił nasze małżeństwo, powiedział, żebyśmy żyli w trójkącie – my i Bóg. Te relacje muszą się nieustannie przenikać. Skoro Bóg założył, że małżeństwo jest jednością, to każde małżeństwo jest w stanie tę jedność znaleźć” – mówi Małgorzata informacji o warsztatach dla żon można znaleźć na stronie Leciałaś kiedyś samolotem? Pamiętasz tę sytuację, kiedy tuż przed startem tłumaczą, jak postępować na wypadek awarii? No właśnie… stewardesa zawsze powtarza tę samą, nudną i wyuczoną formułkę: maskę nakładasz najpierw sobie a potem dziecku. Z macierzyństwem jest dokładnie tak samo, paradoksalnie powinnaś zaspokajać najpierw swoje potrzeby, a dopiero potem dziecka. Paradoks matki I co, jesteś zdziwiona? A może cię oburzyłam i masz ochotę w tej chwili trzasnąć laptopem? Spokojnie, ochłoń i posłuchaj mnie przez chwilę. Tak wiem, co w pierwszym odruchu sobie pomyślałaś: „ten artykuł to bzdura i musiała go napisać jakaś bezdzietna zołza!” Pudło, jestem matką dwójki dzieci i temat piramidy potrzeb znam od podszewki, przerobiłam go na własnej skórze. Przy pierwszej córce latałam z językiem na brodzie nie rejestrując jaki dzień tygodnia mamy, zapominając zrobić siusiu, a o ciepłej kawie mogłam tylko pomarzyć… Błędne koło Brzmi znajomo? Na pewno, bo gdy na świecie pojawia się dziecko, wszystko zaczyna się kręcić wokół niego. Chcę cię uświadomić, że to ogromny błąd. Nie, spokojnie, nie jestem wyrodną matką, egoistką, która nie respektuje potrzeb swoich córek. Nic z tych rzeczy. Po prostu dziś już wiem, że do momentu, kiedy ty, matko, o siebie nie zadbasz i nie zaspokoisz swoich podstawowych potrzeb, nie będziesz szczęśliwa. Ani ty nie będziesz szczęśliwa, ani twój partner, ani tym bardziej dziecko. Dlaczego? Pewnie słyszałaś to już milion razy, ale tak, powiem to po raz kolejny: zadowolona matka równa się zadowolone dziecko. Niby takie oczywiste, ale okazuje się, że w praktyce równie trudne do realizacji. Gdy nienawidzisz własnego odbicia Nieprzespane noce, odwodniony organizm, zaniedbane ciało, wyciągnięty dres i zero wytchnienia od dziecka. Od kiedy urodziłaś wydaje ci się, że nic prócz dziecka nie istnieje. Na początku zaciskasz zęby (tłumaczysz sobie, że taka jest twoja rola w końcu jesteś matką). Później pojawiają się pierwsze frustracje, permanentne zmęczenie i w końcu łapiesz się na tym, że obsesyjnie odliczasz nie godziny, ale minuty do powrotu partnera z pracy. Rozważasz skrócenie macierzyńskiego z roku do minimum. Coraz częściej przekonujesz siebie, że powierzenie opieki nad dzieckiem teściowej to w gruncie rzeczy nie jest taki zły pomysł, jak na początku sądziłaś… Jednym słowem masz dość bycia matką. Denerwuje cię własne dziecko i wszystko, co z nim związane. Najchętniej uciekłabyś na koniec świata, albo po prostu wyszła i biegła przed siebie do utraty tchu, wszystko po to, aby tylko pobyć w końcu sam na sam ze sobą i własnymi myślami. Poczucie winy Jeżeli miałaś tak kiedyś w życiu (a mniemam, że prędzej czy później każda z nas tak ma) wiedz, że nie jesteś złą matką. Jesteś najlepszą mamą jaką możesz być. Dajesz z siebie wszystko i to dlatego czujesz się wypalona. Najwyższy czas poprosić o pomoc i ustalić nowe priorytety. Po pierwsze: poranne rytuały. Pamiętasz jeszcze jak przed narodzinami dziecka uwielbiałaś brać długi gorący prysznic i sączyć świeżo zaparzoną kawę? Dlaczego teraz miałabyś z tego przywileju zrezygnować? Ojciec dziecka może chyba rano przed wyjściem do pracy dać ci kwadrans na poranną toaletę i małą filiżankę napoju bogów? Dopiero przy drugiej córce uświadomiłam sobie, że proszenie o pomoc męża i mówienie wprost o tym, że czasem nie daje rady jest najzupełniej normalne. Po drugie: skończ z poczuciem winy, że nie zawsze tryskasz energią od rana do świtu. Jesteś tylko człowiekiem i czasami możesz po prostu wstać „lewą noga”. To, że tego dnia nie masz ochoty setny raz oglądać Świnki Peppy nie oznacza, że nie kochasz swoich dzieci. Bez wyrzutów puść dziecku kreskówkę, a sama nadrób zaległości w porannej prasówce. Po trzecie: nie musisz być ideałem, nic się nie stanie jak raz na jakiś czas nie wstawisz prania, na obiad będą kanapki, a wy zamiast iść na spacer zrobicie sobie z dzieckiem pidżamowy dzień. Naprawdę życie jest zbyt krótkie, a twoje zdrowie zbyt cenne, by każdego dnia prowadzić nierówny wyścig z czasem. Odpuść sobie i zobacz, jak fajnie może być z maluchem w domu kiedy jesteś wyluzowana, nawet kosztem domowych obowiązków. Prawa a obowiązki Bycie rodzicem, a szczególnie już matką, potrafi czasem solidnie dać w kość. By twoje emocje nie rujnowały ci samopoczucia powinnaś przede wszystkim zadbać o siebie. Koniec z niedosypianiem ze względu na brudne naczynia w zlewie i stertę prania do prasowania. Odpuść sobie codzienne gotowanie: rodzina nawet nie zauważy, że dwa z dni rzędu je tą samą zupę, tym bardziej jeśli to będzie ich ulubiona pomidorowa. Korzystaj z pomocy innych. Babcia chce zabrać wnuka na spacer? Nie ma spawy, ciesz się „wolnością” i odpocznij. Angażuj partnera w prace domowe i mów wprost o tym, że jesteś zmęczona i potrzebujesz odpoczynku. Znajdź codziennie, ale to bezwzględnie przynajmniej 40 minut na swoje hobby. To może być cokolwiek: spacer, ulubiona lektura, pogaduszki z koleżanka, coś co oderwie cię od codziennej rutyny i opieki nad dzieckiem. Pokochaj siebie Zaufaj mi. Wiem, że jeśli najpierw zadbasz o siebie i własne samopoczucie będziesz lepszą, bardziej cierpliwą matką. Nie rezygnuj z porannego prysznica. Pierwsze śniadanie jedz z maluchem, koniecznie z ciepłą kawką. Odpuść sobie bycie perfekcyjną panią domu, w końcu dom to nie muzeum. Mieszkanie nie musi lśnić, wystarczy żeby było ogarnięte na bieżąco. Wiem, że przy dzieciach często zapomina się o własnych potrzebach, a już na pewno o swoim wyglądzie. Jednak dla lepszego samopoczucie nie rezygnuj z ulubionego tuszu do rzęs i tych dopasowanych jeansów, które podkreślają twoje atuty. Rób sobie wolne od dziecka, uwolnij głowę, wyzwól się i bądź najlepszą wersją siebie dla siebie. Szczęśliwa matka, to lepsza matka i w konsekwencji szczęśliwe dziecko, innej recepty na szczęście nie ma. O tym jak jak trudno zrezygnować jest z siebie, szczególnie kiedy jest się mamą przeczytasz tutaj. ***** Matka nie musi wszystkiego rozumieć – wystarczy, żeby kochała i ochraniała. No i była dumna. Paulo Coelho, Czarownica z Portobello Jak prać ręcznie? Wiele zniszczeń czy deformacji ubrań wynika po prostu z tego, że nie powinnyśmy prać ich w pralce. Praktycznie w każdej szafie znajdzie się co najmniej kilka rzeczy, które absolutnie muszą być prane ręcznie. Są to np. staniki (bardzo szybko odkształcają się w nich fiszbiny), delikatne rajstopy czy ubrania wykonane z jedwabiu. Kieruj się oznaczeniami na metkach, są one bardzo ważne! Nieprzestrzeganie ich może prowadzić do błyskawicznego zniszczenia danego ciucha, a źle prane ubranie może „nie przeżyć” nawet już pierwszego prania. Jeśli na metce znajdziesz zalecenie prania ręcznego, koniecznie się do niego dostosuj. Przed praniem ręcznym posegreguj rzeczy kolorami. Ubrania pierz w dużej ilości wody, najlepiej stosować specjalny płyn do prania ręcznego. Rozpuść detergent w misce z wodą, a dopiero później włóż do niej odzież. Wylanie płynu bezpośrednio na ubranie może doprowadzić do odbarwienia tkaniny. Unikaj prania w bardzo gorącej wodzie – chociażby z troski o swoje dłonie! Lekko ugniataj ciuch, a potem wypłucz go dokładnie, aż przestanie wydzielać pianę. Sprawdź koniecznie: Jak usunąć plamy z potu? Jak posegregować pranie? Zła segregacja ubrań może doprowadzić do zniszczenia tkanin lub zafarbowania. Tutaj również warto kierować się oznaczeniami na metkach – rzeczy o zbliżonych „wymaganiach” pierz razem. Przy segregacji ubrań przyda Ci się kilka żelaznych zasad: Najpierw warto rozdzielić rzeczy do prania ręcznego i automatycznego. To podstawowy podział! Ciuchy do prania automatycznego podziel na trzy grupy: bawełna i len, wełna i delikatne tkaniny, syntetyki. Poszczególne części podziel na kolory – pierz osobno rzeczy jasne, ciemne i kolorowe. Szczególnie istotne jest oddzielenie od siebie ubrań, które farbują. Upranie farbującej, zielonej bluzki z żółtymi spodniami na pewno nie będzie dobrym pomysłem... Pamiętaj o oddzieleniu od siebie również kontrastujących barw. Częstym problemem jest zafarbowanie ubrań w czasie prania. Aby tego uniknąć, pamiętaj o właściwej segregacji. Warto również sprawdzić dany ciuch przed pierwszym praniem – zanim wrzucisz go do pralki, zamocz w niewielkiej ilości wody, przekonasz się wtedy, czy nie farbuje. Jak chronić intensywne kolory? Aby ulubiony ciuch po kilku (dziesięciu) praniach nie stracił swojej nasyconej barwy, przed praniem namocz go w zimnej wodzie z solą. Jeśli zamierzasz użyć odplamiacza lub silnego detergentu, zawsze przeprowadź test w niewidocznym miejscu – unikniesz usunięcia barwnika z fragmentu tkaniny. Sprawdź także: Jak wypadł test pralek Ile prania umieścić w pralce? Oczywiście, najbardziej ekonomiczne jest pranie pełnej pralki ubrań. Łatwo jednak przesadzić z ilością! Pojawia się wtedy częsty problem – odzież jest niedoprana, a pralka w skrajnych przypadkach może się nawet zepsuć. Jeśli możesz swobodnie wsunąć rękę do bębna pralki po umieszczeniu ubrań, oznacza to że ilość prania jest odpowiednia. Istnieje również inna zasada: jeśli pierzesz rzeczy bawełniane, umieść w pralce 4-5 kg ubrań – bawełniane ciuchy dzięki ocieraniu się o siebie piorą się jeszcze dokładniej. Jeśli natomiast wrzucasz do pralki rzeczy wykonane z tkanin sztucznych, zdecyduj się na 2-2,5 kg. Jak suszyć? Niektóre deformacje ubrań wynikają również z wybrania niewłaściwej metody suszenia. Warto także w tym przypadku kierować się oznaczeniami na metkach! Istnieje jednak ważna zasada – bieliznę i rajstopy powieś mokre, wtedy woda będzie mogła z nich ściekać. Ubrania z wełny przed rozwieszeniem owiń w suchy ręcznik, aby odsączyć nadmiar wody. Jeśli rozwiesisz je mokre, mogą stracić fason. Uważaj, gdzie suszysz pranie – pozostawione na grzejniku może zostać poplamione rdzą. Sprawdź dokładnie czystość sznurków - one również potrafią pobrudzić ubrania... Jak poradzić sobie z „twardym” praniem? Czasami po upraniu ubrania są zbyt szorstkie i sztywne. Problem ten dotyczy zwłaszcza ręczników. W tej sytuacji warto użyć sporej ilości płynu zmiękczającego, a po wysuszeniu mocno chwycić ręcznik z jednej i z drugiej strony, a następnie „naciągnąć”. Zajrzyj również: Pielęgnacja butów skórzanych i skóropodobnych Co zrobić, gdy pralka brudzi ubrania? Bywa, że po praniu ubrania są jeszcze brudniejsze niż przed nim. Często jest to wina kamienia lub innych zanieczyszczeń znajdujących się w pralce. Należy wtedy nastawić pranie „na pusto” – wsypać do dozownika małe opakowanie sody oczyszczonej i kwasku cytrynowego. Można również użyć samego kwasku lub samej sody. Temperatura takiego „pustego” prania powinna wynosić 90 stopni. Tego rodzaju czynność należy wykonywać profilaktycznie co jakiś czas, aby zapobiec brzydkiemu zapachowi i brudzeniu przez pralkę. Istnieją również specjalne środki chemiczne do czyszczenia automatów. Jak prać rzeczy niemowląt? Skóra maluchów jest wyjątkowo delikatna i narażona na podrażnienia. Dlatego ubranka niemowląt powinny być prane w specjalnym proszku! Dzięki temu unikniesz swędzących wysypek. Aby zapewnić dziecku szczególną ochronę, pierz w niemowlęcym proszku również dziecięcą pościel, a nawet swoje ubrania – skóra dziecka ma przecież kontakt także z nimi. Pamiętaj o dokładnym płukaniu! Zaleca się, aby ubranka niemowląt z wyjątkowo wrażliwą skórą płukać nawet dwukrotnie. Pościel dziecięcą najlepiej prać w temperaturze 60 stopni, co spowoduje, że zginą roztocza. Jeśli ubranka malucha są bardzo mocno ubrudzone, warto nastawić pralkę również na pranie wstępne. Jak usunąć plamy? Kolejny częsty problem z praniem to usunięcie niektórych plam. W pewnych przypadkach nie musisz jednak używać odplamiacza – wystarczy że sięgniesz po sprawdzone, domowe metody, z których korzystały nawet nasze babcie. Unikniesz wtedy częstego problemu, jakim jest odbarwienie tkaniny – ryzyko to nie zniknie jednak całkowicie, zawsze przetestuj więc metodę na małym fragmencie ubrania. Atrament Aby usunąć plamy z atramentu, użyj soku z cytryny. Możesz również skorzystać z innej opcji – zamocz tkaninę w gorącym mleku, a następnie upierz w ciepłej wodzie z mydłem. Możesz także namoczyć materiał w gorącej wodzie z solą, a potem polać plamę spirytusem (uważaj jednak, aby tkanina się nie odbarwiła – przeprowadź test na małym skrawku ubrania). Curry Żółte, jaskrawe plamy z curry są niestety trudne do usunięcia. Świeżą plamę należy wypłukać w letniej wodzie, a następnie przetrzeć spirytusem. Spójrz także: Symbole na metkach Czekolada Tkaninę namocz w mleku, a potem upierz w ciepłej wodzie z mydłem. Czerwone owoce, czerwony barszcz, czerwone wino Plamę posyp solą (najlepiej obficie), a następnie wcieraj ją, co jakiś czas zmieniając na czystą. Potem wypierz ciuch w zimnej wodzie, a następnie nastaw na normalne pranie. Flamastry Materiał upierz w mydle albo w glicerynie, a potem upierz jak zwykle. Resztki usuń za pomocą spirytusu metylowego. Guma do żucia Gumę do żucia możesz zmyć za pomocą acetonowego zmywacza do paznokci (ryzykujesz jednak odbarwieniem tkaniny). Możesz również pocierać plamę kawałkiem lodu, a zamarzniętą gumę odskrobywać. Pozostałości wyczyść alkoholem metylowym. Herbata Brudne miejsce polej dużą ilością wody. Jeśli plama jest już stara, usuniesz ją za pomocą wody utlenionej z dodatkiem niewielkiej ilości amoniaku. Kawa, kakao Świeże plamy najlepiej polać gorącą wodą, po czym wypłukać materiał zimną. Możesz także posypać zabrudzenie solą, spłukać, a potem posmarować środkiem piorącym i zmyć go gorącą wodą. Stare plamy można usunąć za pomocą gliceryny. Krew Plamy z krwi można usunąć dzięki praniu tkaniny w bardzo zimnej wodzie. Jeśli jednak plama jest już stara, należy ciuch długo moczyć, często zmieniając wodę na lodowatą. Następnie tkaninę należy uprać w mydle (również w zimnej wodzie), a potem uprać w proszku do prania. Jeśli w miejscu zabrudzeń pozostaną żółte plamki, można je usunąć za pomocą wody utlenionej (ostrożnie!). Mocz Plamę posyp solą, a potem wypłucz w zimnej wodzie. Pot Aby usunąć plamę z potu, namocz tkaninę w soli lub użyj amoniaku. Rdza Natrzyj plamę proszkiem do pieczenia, a następnie upierz. Możesz również usunąć zabrudzenie za pomocą kwasku cytrynowego lub kwasu winnego (w proporcji jedna łyżeczka na szklankę wody). Następnie dobrze wypłucz! Szpinak Aby usunąć zabrudzenia po szpinaku, potrzyj plamę surowym ziemniakiem. Tłuszcz Natrzyj zaplamione miejsce płynem do mycia naczyń, a potem wypłucz. Plamę można również posypać mąką ziemniaczaną, pozostawić na kilka minut, a potem wyszczotkować. Wosk Aby usunąć wosk, prasuj zabrudzone miejsce żelazkiem przez papierową chusteczkę do nosa (lub serwetkę czy ręcznik papierowy). Kiedy wosk odpadnie, wypierz tkaninę ręcznie w mydle. Jeśli materiał zabarwił się od kolorowego wosku, możesz użyć spirytusu do wyczyszczenia plamy. Umówiłam się ze sobą w kawiarni. Zamówiłam kawę i tiramisu. A potem zadałam sobie kilka pytań, takich, jakie chciałabym zadać komuś, kogo jestem dla pięknej Pani?Koniec stycznia to czas, kiedy każdy przyzwoity singiel orientuje się, że już za chwilkę, już za momencik, znów zacznie się wszechobecna dyktatura czerwonych serduszek, panowie z koszami pełnymi róż będą, częściej niż zwykle, oferować „kwiatka dla pięknej pani”, kina pobiją kolejny rekord w sprzedaży biletów na komedie romantyczne i nawet środki czystości będą tańsze w dwupakach!I jak tu nie mieć przedwalentynkowego dołka?! (Sic! Nawet tu liczba pojedyncza!) Jako że bardzo nie lubię czuć się źle tylko dlatego, że ma się wydarzyć w coś, w czym nie będę brała udziału, postanowiłam pomyśleć i coś z tym zrobić. I wymyśliłam. Zrobiłam ze… sobą!Z większości poradników i ust psychologów da się wyczytać, że zanim pokochasz kogoś, najpierw warto pokochać siebie. Ok, być może „wyświechtana” fraza, ale zawsze warto przetestować, czy się więc na… że nie będę czuła się dobrze z nikim, dopóki nie będę czuła się dobrze ze sobą. Wcale nie jest też tak, że wiem o sobie już wszystko i niczym nie mogę się zaskoczyć. Na co dzień jest raczej tak, jak w przysłowiowych „starych, dobrych małżeństwach”. Jesteśmy. I tyle. Nie zastanawiam się każdego dnia, co mogłabym dla siebie zrobić, czego dziś tak naprawdę bym chciała, co chciałabym zrobić w najbliższy weekend, jak odpocząć. Raczej planuję to, co jest do zrobienia – idę do pracy, wstawiam pranie, robię zakupy, umawiam się z przyjaciółką, idę do kina – jest tu cały szereg rzeczy, które lubię, ale robię je raczej więc zaopiekować się sobą i szczerze na tej randce porozmawiać. Ładnie się ubrałam, zrobiłam makijaż, zaplanowałam ten czas – w końcu spotykam się z osobą, która jest dla mnie naprawdę się ze sobą w kawiarni. Zamówiłam kawę i tiramisu – wiadomo, to moje ulubione ciasto, co innego mogłabym zamówić na randce! A potem zadałam sobie kilka pytań, takich, jakie chciałabym zadać komuś, kogo jestem ciekawa. Porozmawiałam sobie o tym, co sprawia mi przyjemność, co robię, kiedy jestem smutna; zapytałam się o moje marzenia i plany na najbliższe miesiące; porozmawiałam też o tym, jakie książki najbardziej lubię czytać, za co uwielbiam Pilipiuka i Mellera, dlaczego przed snem czytam wiersze i gdzie chciałabym wyjechać na wakacje. Byłam dla siebie było nie tylko bardzo fajne spotkanie, ale też wzruszający czas bycia z kimś, kogo naprawdę za wiele rzeczy cenię i podziwiam, znam też wady tej osoby i jej słabe punkty. Wiem, co wydarzyło się w jej życiu i jak chciałaby, żeby wyglądała jej przyszłość. Będę ją w tym wspierać. Relacja z sobą samą jest tak samo wymagająca, jak relacja z mężem, żoną, przyjaciółką czy rodzicami. Wymaga uważności, pielęgnowania i dobrej woli, ciągłego bycia w spotkaniu w kawiarni wiem, że to nie była moja ostatnia taka randka! Zamierzam spotykać się ze sobą regularnie, dbać o siebie i być dla siebie zwyczajnie dobra. Także w walentynki 🙂Czytaj także:Zadbaj najpierw o siebie, a potem zacznij spełniać oczekiwania innych!Czytaj także:Zanim zakochasz się w człowieku, pokochaj Boga!Czytaj także:Wiesz, że randkowanie ma wiele korzyści? Zobacz jakie Czyszczenie małych ciuszków bywa uporczywe. Czy można wygrać batalię z plamami z soczku czy trawy, używając tylko łagodnych proszków? Tak, to możliwe! Skóra małego dziecka nadal dojrzewa i nie chroni go tak dobrze jak skóra dorosłego, dlatego dopóki Twoja pociecha nie skończy trzech lat, pierz jej ciuszki w proszku innym niż ubrania reszty rodziny. I przestrzegaj kilku zasad. Krok 1 Wybierz proszek To ważne, bo zbyt silny detergent czy enzym źle wypłukany mógłby podrażnić skórę malca, a nawet przeniknąć w jej głąb i spowodować dolegliwości. Dobry środek powinien być przebadany dermatologicznie i mieć pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka lub Centrum Zdrowia Dziecka (czytaj etykiety!). Nie może zawierać drażniących substancji chemicznych, np. wybielaczy optycznych, nadboranu sodu, dużych ilości enzymów, barwników czy mocnych środków zapachowych. W proszkach dla niemowląt, substancją czyszczącą jest zwykle aktywny tlen, a nie detergent czy bioaktywny enzym. Najdelikatniejsze są jednak płatki mydlane, choć nadają się tylko do prania ręcznego. Krok 2 Upierz dokładnie Ubranka mające bezpośredni kontakt ze skórą niemowlęcia powinnaś prać w temperaturze co najmniej 60°C. Dlatego najlepiej kupuj bawełniane ciuszki – dobrze znoszą wysokie temperatury. Pamiętaj, by nowe rzeczy prać przed pierwszym włożeniem, bo na tkaninie może być apretura, która zapobiega gnieceniu się ubrań w transporcie. Poza tym nie wiesz, ilu ludzi przed Tobą dotykało ubranka... Sprawdź: Jak często prać firanki w domu? Krok 3 Płucz kilka razy Zawsze włączaj dodatkowe płukanie. I to zarówno, gdy pierzesz ubranka niemowlaka, jak i przedszkolaka, zwłaszcza gdy zaczęłaś już prać jego ciuszki w proszku dla całej rodziny. To najskuteczniejszy sposób, by pozbyć się z materiału drobinek, które nie rozpuściły się lub głęboko wniknęły w tkaninę. Problemów z niedokładnie wypłukanym proszkiem unikniesz też, przestrzegając zaleceń producenta, dotyczących jego dozowania i wkładając do pralki tyle rzeczy, by mogły swobodnie wirować. Ubranek dzieci do trzech lat nie płucz w płynach zmiękczających. Ich składniki pozostają w materiale i mogą działać drażniąco, szczególnie na młodsze lub obdarzone wrażliwą skórą maluchy. Krok 4 Dobrze wysusz W chłodnej porze roku sprawdzają się przenośne suszarki, które można wstawić do pokoju. Schnące pranie nawilża wtedy przesuszone powietrze. Jeśli chcesz suszyć na kaloryferze, najpierw go odkurz. Latem wywieś pieluszki i jasne ubranka na słońce (jest naturalnym wybielaczem). Jeśli wcześniej je strzepniesz, prasowanie będzie łatwiejsze. Krok 5 Prasuj wszystko W pierwszych miesiącach pieluszki i każda część garderoby maleństwa powinna być prasowana po każdym praniu. To ważne, bo na początku niemowlę głównie leży. I nawet najdrobniejsze zagniecenie może sprawiać mu dyskomfort. Już w ciągu godziny skóra, narażona na mechaniczne podrażnienie, może się stać czerwona i podrażniona. Sposoby na uporczywe plamy: • Namaczanie – tylko w chłodnej wodzie. W ciepłej lub gorącej plama się utrwali. Nie namaczaj jednak dłużej niż godzinę. • Gotowanie – w pralce w temperaturze 95°C lub tradycyjnie w garnku na kuchni. Do pralki wsyp proszek, a do gotowania na płycie płatki mydlane. • Sok z cytryny – to naturalny wybielacz, możesz dodać go do namaczania i prania białych ubranek. • Szare mydło – od razu zapierz nim plamy z soczku lub zupki, nie pozwalając im zaschnąć. Potem upierz ubranko. • Odplamiacz – bez chloru. Możesz go używać do ubranek trzylatka, ale płucz je co najmniej dwa razy. Konsultacja: Ewa Kamińska, farmakolog z IMiD

najpierw pranie potem siebie